Milionowe odszkodowania dla developera i mieszkańców za użytek ekologiczny na Zakrzówku?
Grupa mieszkańców Zakrzówka oraz deweloper, który planował postawić tam jedną ze swoich inwestycji, będą ubiegać się o odszkodowanie za zmianę klasyfikacji należących do nich gruntów. Suma odszkodowania, o którą zamierzają walczyć, wyniesie niemalże 115 milionów złotych.
Deweloper i mieszkańcy Zakrzówka kontra radni Krakowa
Decyzją radnych z 2018 roku część terenów leżących przy Zakrzówku została zaklasyfikowana jako tzw. użytek ekologiczny. Dotyczy to gruntów pomiędzy ulicami św. Jacka i Wyłom. Część z tych terenów należy do prywatnych właścicieli, część jest własnością spółki Kraków City Park, która planowała w tamtym miejscu rozpocząć jedną ze swoich inwestycji.
Teren zaklasyfikowano jako użytek ekologiczny, więc nie może zostać w żaden sposób zabudowany ani wykorzystany do prowadzenia działalności. Dlatego właściciele tych terenów postanowili wystąpić na drogę sądową. Ich zdaniem, decyzja radnych Miasta Krakowa spowodowała, że wartość posiadanych przez nich gruntów uległa znacznemu obniżeniu.
Jak wyszczególniono w pozwach, straty dewelopera wynoszą nawet 109 mln złotych, z kolei grupa okolicznych mieszkańców wyceniła je na 5 mln złotych. O takie właśnie kwoty będą ubiegać się właściciele powyższych gruntów.
Dlaczego Zielony Zakrzówek został zaklasyfikowany jako użytek ekologiczny?
Plany zabudowy terenów położonych w sąsiedztwie Zakrzówka spotkały się z licznymi protestami ze strony krakowskich organizacji ekologicznych.
Zdaniem ich przedstawicieli, teren ten jest niezwykle istotny z przyrodniczego punktu widzenia. Żyją tu m.in. cenne gatunki płazów. Dlatego przeprowadzanie jakichkolwiek inwestycji budowlanych stanowiłoby bezpośrednie zagrożenie dla ich bytności na tamtym terenie.
Zdaniem Piotra Kempfa, dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie, teren Zielonego Zakrzówka już dawno temu powinien zostać uznany za użytek ekologiczny, a plany zagospodarowania przestrzennego powinny być wykonywane ze znacznie większą uwagą. Zwłaszcza dla terenów stanowiących potencjalne siedliska zagrożonych gatunków roślin i zwierząt.
Co istotne, Jacek Majchrowski wydał właśnie decyzję, która nie przewiduje odszkodowania dla dewelopera. Natomiast wszystko wskazuje na to, że to nie jest jeszcze koniec sporu. O rozwoju spawy, będziemy jeszcze informować na łamach Kraków.eco.