Dyrektywa plastikowa – niewykorzystana szansa na pomoc środowisku
Pierwszy weekend lipca to czas, kiedy w życie weszły przepisy unijne dotyczące ograniczenia wykorzystania plastiku. Czy faktycznie tego lata pożegnamy się z plastikowymi sztućcami czy talerzykami? Okazuje się, że niekoniecznie.
Na czym polega dyrektywa plastikowa?
Przepisy ograniczające zużycie plastiku nie są nowym pomysłem. Dyrektywa plastikowa to zakaz obrotu dziesięcioma rodzajami produktów plastikowych, uchwalony w czerwcu 2019. Państwa członkowskie Unii Europejskiej miały dwa lata na przygotowanie się na ten moment.
Od 3 lipca tego roku, zakazem została objęta spora część produktów związana przede wszystkim z gastronomią: kubki, sztućce, słomki, talerzyki i popularne pudełka, do których często pakowane są dania na wynos. Ze sprzedaży powinny zniknąć również patyczki higieniczne do uszu i plastikowe rurki do balonów.
Przepisy regulowane przez dyrektywę plastikową dotyczą użytku komercyjnego jednorazowych przedmiotów z plastiku. Oznacza to w praktyce tyle, że powinny zniknąć z obiegu w sklepach czy gastronomii, nie musimy jednak pozbywać się rzeczy, które mamy już w domach. Na świecie produkuje się jednak ok. 348 milionów ton plastiku rocznie – to ogromna liczba, którą dla dobra planety powinniśmy zmniejszyć.
Dyrektywa plastikowa – zmiana na lepsze
Celem nowych przepisów jest oczywiście zmniejszenie liczby zalewających nad odpadów. To świetna szansa dla naszego środowiska – zmniejszy się produkcja śmieci, kiedy ludzie zauważą, że większość z tych artykułów nie jest im potrzebna, jeśli muszą za nie zapłacić. Opłata produktowa, która wchodzi od 1 lipca, pozwala na doliczanie maksymalnie 1 zł do kubka lub innego opakowania na wynos.
Choć Polska nie zdążyła z wprowadzeniem odpowiednich przepisów, aby realizować założenia unijnej dyrektywy plastikowej, nie znaczy to, że my jako mieszkańcy planety, nie możemy zmieniać swojego stylu życia. Wakacje to odpowiedni czas na podejmowanie wyzwań.
Podróże to idealny pretekst, aby znaleźć ulubiony kubek termiczny wielokrotnego użytku i zaprzyjaźnić się z nim na czas wypraw. Zamiast zanieczyszczać środowisko, możemy uniknąć opłat i włączyć się w akcję „Z własnym kubkiem”. Warto zacząć oswajanie się już teraz, bo wakacje to okres, kiedy najłatwiej sięgać nam po wygodne jednorazówki. Plastikowe sztućce nie są niezbędnym elementem podczas grillowania, podobnie jak styropianowe kubeczki. Bez nich posiłki będą smaczniejsze i przyjemniejsze.
Ograniczanie plastiku w naszym życiu – kolejne etapy
Nowe przepisy to tylko wstęp do zapowiadanych zmian. Kolejnym krokiem będzie uregulowanie kwestii plastikowych opakowań. Od stycznia 2025 będą one wykonywane przynajmniej w 25 % z materiałów recyclingowanych. Nakrętki plastikowe, podobnie jak wieczka, będą przymocowane na stałe do pojemników i butelek. Ma również wzrosnąć zbieranie i przetwarzanie plastikowych butelek – do przynajmniej 77%.
To minimum, jakie planuje się osiągnąć, bo w kolejnych latach wyznaczniki mają wzrosnąć do 90%, a zawartość recyclingowanych materiałów w butelkach powinna w 2030 roku wynosić już 30%. Wskazane wartości są kroplą w morzu potrzeb, ale też koniecznym krokiem, aby zadbać o nasze środowisko.