Jak Kraków walczy z komarami?
Komary, oprócz much, są chyba jednymi z najbardziej irytujących insektów. Nie dość, że bzyczą koło ucha, to jeszcze pozostawiają po sobie ugryzienia, z których skutkami – swędzeniem i zaczerwienieniem skóry – możemy zmagać się przez wiele dni. Tegoroczna plaga tych stworzeń sprawiła, że w całej Polsce podjęto zdecydowane działania w kwestii walki z ich nadmierną ilością. Jak radzi sobie z tym Kraków?
Plaga komarów w całej Polsce
Napięta sytuacja na linii USA – Irak, pożary lasów w Australii, pandemia COVID-19, zamieszki w Stanach Zjednoczonych – rok 2020 zdecydowanie nie jest dla nas łaskawy.
Jakby tego było mało, tegoroczne wakacje upływają w całym kraju pod hasłem walki z komarami. Tych bowiem, ze względu na łagodną zimę, obfite deszcze i lokalne powodzie, pojawiło się w Polsce zdecydowanie zbyt dużo. Dlatego w miastach całej Polskich podjęto działania mające na celu skuteczne pozbycie się nadmiaru tych insektów. W jaki sposób? Zwykle z wykorzystaniem jednej z dwóch metod – chemicznej bądź naturalnej.
Opryski przeciw pladze komarów – jaki jest ich efekt?
Chemicznym sposobem walki są specjalne preparaty przeznaczone do niszczenia komarów oraz kleszczy. Stosuje się je w formie oprysków w miejscach najbardziej narażonych na rozwój komarzych kolonii (m.in. w parkach, okolicach stawów i ścieków wodnych, na terenach gęsto porośniętych roślinnością). Cechują się one wysoką skutecznością, ale wraz z ową skutecznością pojawiają się również konkretne wady. Jedną z największych, jest brak selektywności w likwidacji insektów. Choć środki przeznaczone są do zwalczania komarów i kleszczy, stanowią również niebezpieczeństwo dla innych stworzeń m.in. dla pszczół i trzmieli. Z tego powodu nieumiejętne rozpylanie może powodować poważne szkody w ekosystemie. Nie wspominając też o szkodliwym działaniu dla człowieka i zwierząt domowych.
Nieco bezpieczniejszym rozwiązaniem jest stosowanie środków biologicznych na bazie toksyn bakteryjnych. Ich skuteczność również jest bardzo wysoka, lecz dotyczy to wyłącznie larwalnych form komarów. Stąd ten sposób walki z tymi insektami stosuje się wyłącznie w miejscach, w których się rozmnażają.
Chemia, choć skutecznie usuwa komary, ma również wiele działań niepożądanych dla ekosystemu. Co więcej, w przypadku owadów, których populacja jest w stanie bardzo szybko się odbudować, należy stosować ją systematycznie. W obecnej sytuacji opryski stosowane powinny być nawet co miesiąc, a to sprawia, że ryzyko negatywnego wpływu na środowisko drastycznie rośnie.
Dlatego część miast w Polsce stwierdziła, że do walki z komarami zaprzęgnie naturę.
Kraków kontra komary – stawiamy na naturalne rozwiązania
Nie tylko Kraków, ale również Wrocław, Warszawa czy Gdańsk to przykłady miast, w których z plagą komarów walczy się naturalnymi sposobami. Szkodliwość środków chemicznych sprawiła, że władze nie zdecydowały się na regularne opryski. Nie oznacza to jednak, że zupełnie zrezygnowały z walki z tymi latającymi krwiopijcami.
Zamiast stosować rozwiązania chemiczne, Zarząd Zieleni Miejskiej postanowił rozprawić się z plagą wspomagając naturalnych przeciwników komara. Należą do nich m.in. osy, szerszenie, nietoperze oraz jerzyki.
Skuteczność tych ostatnich zasługuje na szczególną uwagę. Jerzyk, choć jest relatywnie małym ptakiem (16 cm długości, 38 g wagi) jest w stanie w ciągu jednego dnia skonsumować nawet 20000 komarów! To sprawia, że gromada takich ptaków stanowi doskonały naturalny system obronny. Z tego też powodu w różnych miejscach Krakowa pojawiają się kolejne budki lęgowe. Ochroną objęte są również drzewa dziuplaste, w których zamieszkują jerzyki. Dla nietoperzy z kolei przygotowywane i montowane są specjalne domki, w których mogą chronić się podczas odpoczynku.
Jak samodzielnie poradzić sobie z komarami?
Plaga komarów sprawiła, że zapotrzebowanie na środki ochrony przed tymi owadami znacznie wzrosło. Często do tego stopnia, że półki sklepowe, na których znajdowały się powyższe specyfiki, świeciły pustkami. I choć miasto stara się jak może, aby skutecznie pozbyć się plagi owadów, warto też samodzielnie zatroszczyć się o odpowiednią ochronę. W związku z tym powinniśmy wiedzieć, czy stosowanie kupowanych środków ma sens? Czy istnieją naturalne sposoby na walkę z komarami?
Większość sprayów na komary dostępnych w sklepach zawiera w sobie jedną z trzech poniższych substancji. Dobór odpowiedniej ma wpływ na skuteczność i czas działania, ale może powodować również pewne skutki uboczne.
Pierwszą z nich jest DEET, który choć cechuje się wysoką skutecznością, jednocześnie może uczulać, podrażniać skórę. Dlatego powinien być stosowany nie na ciało, lecz na odzież wierzchnią.
Inna substancja zawarta w środkach na komary – ikarydyna – również jest skutecznym środkiem odstraszającym. Może nie tak bardzo jak DEET, ale jest znacznie od niego bezpieczniejsza. Warto jednak pamiętać, aby nie łączyć ich ze sobą, bowiem taka mieszanka jest toksyczna, a przez to niebezpieczna dla naszego zdrowia!
Najbezpieczniejszym, lecz najmniej skutecznym środkiem jest IR3535. Działa krócej niż wspomniane wyżej i może powodować delikatne podrażnienia, lecz jest jednocześnie najbezpieczniejszy – zarówno dla nas, jak i środowiska (ulega biodegradacji). To sprawia, że za pomocą IR3535 możemy zabezpieczyć przed komarami nawet dzieci powyżej 1 roku życia.
Chemia chemią, ale nasze babcie nauczyły nas dawno, że najlepszym wyjściem z każdej sytuacji są metody domowe. Zgodnie z latami doświadczeń, do najskuteczniejszych sposobów ochrony przed komarami należą m.in.:
- nacieranie się olejkami zapachowymi (doskonałe efekty daje ekstrakt waniliowy do ciasta, choć warto rozrobić go z odrobiną wody, aby zmniejszyć intensywność zapachu),
- przebywanie w okolicy takich roślin jak lawenda, mięta pieprzowa, czy kocimiętka,
- zażywanie witaminy B1 (która wydzielana wraz z potem tworzy na naszym ciele barierę ochronną),
- natarcie się w kilku miejscach – szyja, zgięcia łokci i kolan – sokiem z cytryny.
Odganianie się od komarów jest uciążliwe. Ugryzienia potrafią dawać o sobie znać przez wiele kolejnych dni. Z tego powodu profilaktyka antykomarowa, zarówno ta na poziomie miejskim, jak i osobistym, to bardzo cenny element letniej szkoły przetrwania.
Warto iść w stronę rozwiązań ekologicznych, dzięki którym przy okazji niszczenia skupisk komarów nie cierpią inne, często pożyteczne gatunki. Również w prywatnej profilaktyce warto przetestować naturalne rozwiązania. Zwłaszcza, że są o wiele bezpieczniejsze od tych dostępnych w sklepach. Są również znacznie tańsze.