Demokracja zamiast protestów. Zielony zwrot Krakowa zasługą jego mieszkańców
Porozmawiajmy o Krakowie!
Dołącz do grupy
"Krakow.Eco - Zdrowa strona Krakowa"
na Facebooku
Rewolucja to słowo adekwatnie opisujące zmiany, jakie na przestrzeni ostatnich lat mają miejsce w podejściu Krakowa do miejskiej zieleni. Jak to przy przewrotach bywa, napędem zmian jest społeczne niezadowolenie – tym razem wyrażone w pokojowej, aktywnej formie budżetu obywatelskiego i wyborczej presji na najważniejszych krakowskich decydentów.
Betonoza – słowo odmieniane przez wszystkie przypadki od prawie dekady. Określenie, które w sprytny sposób staje się skrótem myślowym działań, głównie związanych z aktywnością deweloperską na rynku mieszkaniowym i biurowym. Betonoza ma jednak znacznie głębsze, podskórne znaczenie, bezpośrednio powiązane z – świadomą lub nie – miejską polityką Krakowa, połączoną z (chciejmy w to wierzyć) strategicznym planowaniem przestrzeni publicznej. Betonowe mogą być osiedla, parki, architektura użyteczności publicznej. Przez lata swoją nieudolnością organizacyjną Kraków udowadniał, że nawet niewielka wolna przestrzeń, pozornie nieużytkowa z punktu widzenia tworzenia architektury, szybko może zamienić się w dziurę w ziemi, następnie fundamenty, konstrukcję budynku i ostatecznie, pozbawione dostępu światła słonecznego – betonowe bloki.
Pojawienie się w ogólnym dyskursie słowa „betonoza”, nieprzypadkowo zbiega się w czasie ze swoistym upustem emocji krakowian. Ani jednak wyśmiewanie deweloperskich „dzieł”, takich jak osiedle Avia, ani nieśmiałe protesty pod oknami sali plenarnej Rady Miasta, nie zadziałały tak dobrze, jak oddanie głosu w sprawie zarządzania miastem samym obywatelom. Przełom przyniosła dopiero demokratyzacja procesu decyzyjnego o wydatkowaniu niewielkiej części rocznego kosztorysu Krakowa.
Budżet obywatelski, corocznie waloryzowany w budżecie miasta, choć w skali Krakowa nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem (frekwencja około 5-9% ), stał się podstawowym narzędziem realnych działań tych, którym zależy – zwykłym krakowian. Mimo deklarowanego strachu urzędników przed forsowaniem niepotrzebnych, niepublicznych zadań (często uzasadnionych jak w przypadku wygranej projektu zakładającego budowę toru wyścigowego), autorzy projektów udowodnili, że potrafią wykorzystać budżet obywatelski do zrealizowania zadań, których najbardziej brakuje.
Zieleń obywatelska
Urzędnicy miejscy już nie ukrywają, że Kraków ma za sobą lata porażającej obojętności w zakresie dbania o „zazielenianie” przestrzeni miejskiej. W rozmowie z naszym portalem, Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej, będący prawdziwą twarzą zielonej zmiany w stolicy Małopolski, przyznaje:
Po latach zaniedbań jednocześnie trwa zielona zmiana – zarówno w zakresie remontów czy rewitalizacji parków istniejących, jak i tworzenia nowych. Tempo w jakim zmienia się w tym zakresie Kraków jest niespotykane w historii naszego miasta.
I nawet najwięksi malkontenci muszą mu przyznać rację. Ostatnie lata to prawdziwy, zielony zwrot. Jak dodaje Kempf, urzędnicy, radni, aktywni mieszkańcy i wszyscy mówią jednym głosem. I tu pozwolimy się nie zgodzić. Urzędnicy i radni owszem mówią jednym głosem, ale tym razem to echo decyzji, na które mają ograniczoną decyzyjność. A czasami, łaskawe, niepozbawione jednakże znamion władczości, przedwyborcze pójście na kompromis, zakładający dobro obywateli, nie zaś garstki inwestorów.
O tym, że Kraków odwrócił się w kierunku zieleni, zadecydowali autorzy projektów i uczestnicy głosowań w Budżecie Obywatelskim. Oddając część decyzyjności mieszkańcom, urzędnicy zostali skazani na wykonanie ich woli. A ta od 2014 roku jest jasna – chcemy mniej betonu i więcej zieleni.
Na inaugurację budżetu partycypacyjnego krakowianie zaproponowali prawie 40% projektów (250) powiązanych bezpośrednio z terenami zielonymi, rekreacją i sportem. Rok później, na 18 dzielnic, aż 14 zadecydowało o tym, by obywatelskie środki przekazać na realizacje inwestycji poprawiających istniejącą lub realizującą nową infrastrukturę zieloną. To z tych środków zrewitalizowany został Park Krakowski, planty Dietlowskie, Młynówka Królewska, czy Park Dębnicki.
W 2017 roku Zarząd Zieleni Miejskiej od Krakowian otrzymał do realizacji kolejnych 6 z 14 projektów ogólnomiejskich, a dodatkowo kolejnych 18 z projektów dzielnicowych. Z tych środków, m.in. zrewitalizowano część otoczenia zalewu Bagry, nasadzono 2 tysiące drzew i krzewów oraz zadecydowano o powstaniu tężni solankowej w Nowej Hucie. W kolejnym roku, z siedmiu ogólnomiejskich projektów, tylko jeden nie dotyczył zieleni.
Najnowszy, zielony „szantaż” na urzędnikach krakowianie dokonali w 2019 roku, decydując o zielonym wykorzystaniu niemal 30 milionów złotych. W tę kwotę wpisały się m.in. realizacja parku między ulicami Dolnych Młynów a Karmelicką, posadzenie drzew na ul. Św. Wawrzyńca, przygotowanie kieszonkowego parku na Kazimierzu, rewitalizacja parku Zaczarowanej Dorożki, stworzenie Parku Rzecznego Tonie, łąki kwietnej nad rzeką Sudoł, zazielenienie Starej Krowodrzy, Bronowic, Czyżyn, urządzenie sadu owocowego nad Rudawą, rozbudowa parku w Łagiewnikach, nasadzenie zieleni w Swoszowicach, doposażenie prokocimskiego Parku Aleksandry, czy oczyszczenie wody w Zalewie Nowohuckim.
5 lat sukcesów ZZM
Skutecznie realizowany, zielony zwrot nie byłby jednak możliwy bez odpowiednich, mocno wymuszonych przez aktywistów, zmian organizacyjnych i kadrowych w Krakowie. Jednoznacznie dobrą decyzją włodarzy okazało się w 2015 roku wydzielenie z miejskich struktur organizacji, która niemal kompleksowo (poza wykupem terenów) odpowiada za politykę w kwestii powstawania nowych parków i łąk kwietnych – Zarządu Zieleni Miejskiej.
Na jego czele, od początku stoi Piotr Kempf, czyli człowiek zawodowo związany z zielenią -leśnik z wykształcenia i doświadczenia.
W przeciągu 5 lat kadencji doprowadził do realizacji kilku parków (Bagry, Stacja Wisła, Reduta, Czyżyny, Duchacki, czy otwarty w weekend Park im. Jerzmanowskich), ożywił miejskie skwery, dosadził tysiące drzew i podjął decyzje w sposób jednocześnie tani i efektywny przeciwdziałające suszy. W tym czasie powstało także obiecane 20 parków kieszonkowych, a pod presją mieszkańców doszło do wykupu terenów zielonych o powierzchni łącznej 90,5 hektara.
A co w przyszłości? Tym chwali się już sam Kempf.
Dzisiaj zieleń w mieście to nie tylko rekreacja czy po prostu zieleń, ale również przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Dlatego właśnie pojawia się zieleń przy drogach- tam, gdzie jej do tej pory nie było, tak jak na ulicy Krakowskiej czy Lubelskiej. Zmieniają się także pasy drogowe wysiewane w łąki kwietne, a w parku Lotników Polskich powstaje staw retencjonujący wodę opadową. To działania szczególnie ważne przy bezśnieżnych zimach czy gwałtownych burzach z deszczami nawalnym – mówi nam dyrektor ZZM. Jak dodaje, w najbliższym czasie zmienią swoje oblicza takie miejsca w Krakowie jak plac Kossaka czy bulwary Wiślane, gdzie pojawi się znacznie więcej zielni niż jest obecnie.
Cieszy ambitne, dotychczas niespotykane w historii miasta podejście do remontów i rewitalizacji parków. W konsekwentnie realizowanym planie Kempfa, co roku oddawany jest jeden nowy i remontowany jeden historyczny park. W przyszłym roku „nowy” ma być Zakrzówek, a zabytkowy, Park Bednarskiego.
Błędów, takich jak opóźnienia w realizacji obiecanych Plant nowohuckich, nie brakuje, ale uczciwie należy przyznać, Kraków pod okiem Kempfa zmienia swoje oblicze. W sukurs idą mu także radni, którzy niedawno przegłosowali realizację programu, w ramach którego miasto w przeciągu 20 lat ma podwoić powierzchnię lasów – z 4 do 8 procent powierzchni Krakowa.
Nie zwalniajmy tempa! Głosowanie trwa
Ostatni weekend września rozpoczął dla mieszkańców kolejną okazję do wyboru projektów realizowanych w ramach budżetu obywatelskiego. I znów oczekiwać można, że wśród 97 pomysłów ogólnomiejskich i 477 dzielnicowych, faworytami w dużej mierze będą te związane z zielenią miejską. Po raz kolejny więc mamy okazje, by pokazać, że kierunek w jakim podąża miasto ma nie tylko publiczną legitymizację, ale też świadomy napęd krakowian. Mimo urzędników lub we wsparciu odpowiednich decydentów u władzy.
https://www.instagram.com/p/CFpT23gn3lW/?igshid=1xg6bs2s6m5gz&fbclid=IwAR1DPmDSk7JaJQ-SRv3oXgsub3js2A-2Ue0J2QM9lY9qxelHJ1ub5lYdB78
Jak głosować? Można dwojako – za pośrednictwem dedykowanej platformy dostępnej w okresie głosowania pod adresem www.budzet.krakow.pl lub tradycyjnie – w zorganizowanych na terenie miasta punktach do głosowania. Głosujemy tylko raz, a dobrze – najlepiej zielono.